sierpnia 15, 2018

Szlak na Krywań #1dzień weekend w Tatrach Słowackich


Tym razem wybór padł na Wysokie Tatry Słowackie. Nasz trip to dwa dni intensywnego chodzenia po górach i dwie nocki pod namiotem. Na dzień pierwszy poszedł Krywań, choć pojechaliśmy tu z innym zamiarem ( który zrealizowany został drugiego dnia ), ale skoro pogoda miała być troszkę gorsza ( a ten drugi zamiar był po prostu dużo ważniejszy!!! ) w ostatniej chwili zdecydowaliśmy się na narodową górę Słowaków. I wiecie co? Wygraliśmy życie z tą pogodą! Taki wybór to był strzał w 10! :) Zobaczycie zresztą na zdjęciach. 

Krywań mierzy 2494 m n.p.m., a więc niewiele mniej niż Rysy. W końcu jest to drugi co do wysokości tatrzański szczyt dostępny znakowanym szlakiem dla turystów. Ma charakterystyczną krzywą kopułę, którą łatwo można rozpoznać z innych miejsc w Tatrach. Zresztą nazwa Krywań - "Krzywań" zobowiązuje! Słowacy lekko mówiąc mają świra na punkcie tej górki. Przedstawiana jest na monetach, w hymnie, po prostu wszędzie... Co roku w połowie sierpnia organizowane jest też narodowe wyjście Słowaków na Krywań - na szczęście parę dni po naszym.
 I choć zielony szlak wiodący na szczyt nie należy do najciekawszych - brak schroniska czy jakiegokolwiek jeziorka lub potoczka to oferuje on cudowną panoramę! Na całe Tatry Polskie - od Zachodnich, Czerwonych Wierchów, Kasprowego czy Orlej Perci. Po Mięguszowieckie Szczyty, Rysy czy też Gerlach. Podejście od Trzech Źródeł (Tri Studnicky) szlakiem zielonym wiedzie od razu na szczyt (bez jakichkolwiek dolinek) - powrót już przez malowniczą Dolinę Ważecką.

TRASA: Tri Studnicky - Maly Krivan - Krivan - Maly Krivan - Jamske Pleso - Tri Studnicky



MAPA: tutaj   GOT: 39 pkt.   PARKING:  koło drogi i początku szlaku zielonego ( kawałek za głównym parkingiem przy dawnym Schronisku Ważeckim - Byvala Wazecka Chata )
CZAS: 7h    WSTĘP TANAP: bezpłatne

FOTORELACJA z wycieczki na Krywań: 


Parking przy drodze - należy przejść kawałek w dół, a potem w prawo i wyjdziemy na Polankę Trzy Studniczki z której zaczyna się szlak zielony :)


Polana Trzy Studniczki i w tle nasz cel - Krywań :)

Czas widzicie na zdjęciu - nam wyjście na szczyt zajęło 2h 40 min. Dlatego też z zejściem się nie spieszyliśmy.



Dopadła nas inwersja - chmury pod nami :)


Krzywy Krywań :D


Początek szlaku to kluczenie wśród kosówek zakosami :)




Po wyjściu z kosówek ukazuje nam się zakrzywiony profil Krywania.

Krywań będziemy atakować od prawej strony. Widoczną ścieżką na zboczach Małego Krywania , aby następnie osiągnąć sam wierzchołek.



Wielkim Żlebem na Mały Krywań. Dawniej były tu kopalnie złota. No cóż nic nie znaleźliśmy :)

Połączenie szlaków zielonego i niebieskiego pod Małym Krywaniem. Potem będziemy nim schodzić do Jamskiego Plesa :)

A tu szczyt Krywania - już taki mniej krzywy :)

Plątanina skał przy podejściu - należy uważać bo łatwo o zgubienie szlaku. Tyle że na ten szczyt idzie zwykle rzesza Słowaków :)



Tatry Zachodnie w oddali, a poniżej nasz szlak zielony.



Zaczynają się wyłaniać Granie Soliska.

Na płytkiej Krywańskiej Przełęczy.


300 metrów poniżej widać Zielony Staw Krivański w Dol. Ważeckiej

Strzelista Grań Hrubego.

I jeszcze niewielkie podejście wśród plątaniny skał :)



Wielkie Solisko i Jamska Grań.

Panorama z Krywania na Tatry Wysokie - made by me :D Niestety Rysy, Wysoka i Gerlach w chmurach :/


Od lewej Świnica i dalej Orla Perć.

Ten pięknie odchodzący od nas grzbiet to Krótka i Ostra. Za chmurami powinniśmy widzieć Rysy, Wysoką i Gerlach.

Po lewo Tatry Zachodnie z Kasprowym, następnie Świnica z widocznym piargiem który usypał się na zamknięty w tej chwili szlak w stronę Orlej Perci.

Panorama z Krywania

Podpisana panorama Orlej Perci plus Kasprowy :)

W stronę Tatr Zachodnich.


Krzyż na świętej górze Słowaków.

W stronę Małego Krywania i szlaku niebieskiego którym będziemy się wracać.

Na szczycie znajdują się też dwie tablice pamiątkowe i skrzynka z książką wejść oblepiona naklejkami.



Zejście i jeszcze raz spojrzenie w stronę Krywania.



Dolina Ważecka zasponsorowała nam niezwykły pokaz gry świetlnej :)


Siodełkowa Kopa i Jamska Grań (strzelista).




I ku naszej niespodziance kopuła Krywania zaszła chmurami. Jak dobrze, że zdążyliśmy być na szczycie pół godziny wcześniej :)




Helikopter przy zboczu Małego Krywania.


Jamskie Pleso.


W drodze powrotnej, na szlaku czerwonym. Widok na Tatry Zachodnie.



Panorama nad Szczyrbskim Jeziorem


Wiedząc, że z czasem jesteśmy do przodu postanowiliśmy w drodze na camping (który znajduje się w Starej Leśnej) odwiedzić słynne Strbske Pleso ( Szczyrbskie Jezioro ). Aut w tej miejscowości co nie miara, turystów jeszcze więcej, hotel na hotelu. Jednak znaleźliśmy miejsce (pod mostem :) niedaleko centrum. Jeziorko urocze na chwilę spacerku, a jego otoczenie z ponad dwutysięcznymi szczytami robi wrażenie. Położone jest na wysokości 1346 m n.p.m., a wokół  biegnie szutrowa trasa, którą można przejść w pół godzinki.Wiele osób również pływało po nim łódkami.

Musiałam podpisać panoramę otoczenia Strbskiego Plesa bo jest cudowna :)

Nad hotelem Patria wznosi się prawdziwy Szatan :) Następnie Szczyrbski Szczyt i Szczyrbskie Solisko.

Po prawo piękna i strzelista Wysoka (2560 m n.p.m.)

Od lewej szczyt Szczyrbskie Solisko i Szatan ze swoimi Basztami.

A po samej lewej stronie nasz krzywy i pochyły Krywań :)

Bobery też spotkałam :)

Na nocleg wybraliśmy camping pomiędzy Tatrzańską Łomnicą, a Starym Smokovcem w Starej Leśnej - Rijo. Położony 1 km od głównej drogi tatrzańskiej zwaną Drogą Wolności i stacji kolejki elektrycznej tzw. Electrićki, łączącej najważniejsze punkty wypadowe w słowackich Tatrach Wysokich. Camping przyjemny, z cudownym widokiem na Łomnicę. Toalety trochę stare, lecz czyste. Na miejscu znajduje się także restauracja, darmowe wi-fi, w recepcji można kupić bilety na kolejkę elektryczną.

Link do strony internetowej campingu: tutaj
CENA: 3,4euro /os./namiot/auto + opłata klimatyczna ( 15,5 euro/ noc/2os ) 

Najlepiej znaleźć dogodne miejsce z widokiem na Łomnicę :D

Brama wjazdowa.





Toalety.


My w dalszym ciągu tempa nie zwalniamy i na drugi dzień pniemy się dalej do góry! 
Relacja z drugiego dnia wycieczki po Tatrach Słowackich dostępna tutaj. 


Całe życie pod górę! <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz