maja 02, 2017

Tatry Zachodnie - 7 szczytów w jeden dzień



Jak zacząć pisać bloga to tylko od ukochanych Tatr. Od najmłodszych lat zaczynając przeszłam już prawie całe Tatry Polskie. Chętnie powróciłam pamięcią do wycieczki, która według mnie zasługuje na miano TOP. Jesienią wybraliśmy się na poznawanie Tatr Zachodnich. Jeśli chodzi o porę to wybraliśmy ją idealnie. Pomarańczowo-czerwone zbocza tylko dodawały uroku wędrówce. Zresztą sami zobaczcie 🙂


TRASA:   Parking Siwa Polana – Polana Chochołowska – Grześ – Rakoń – Wołowiec – Łopata – Jarząbczy Wierch – Kończysta – Trzydniowiański Wierch – Parking





MAPA: tutaj

CZAS: 1 dzień. Jak widzicie według mapy trasa powinna nam zająć 11:50 h. Nam w szybkim tempie ( bo w takim lubimy się poruszać, oczywiście z odpoczynkami ) zajęła ona 8:30 h . Pogoda też jak najbardziej dopisała 

! Nie jest to szlak dla początkujących. Jeśli jesteś pierwszy raz w tym rejonie polecam zakończyć wędrówkę na Grzesiu, ewentualnie wyjść jeszcze na Wołowiec. Podejście na Jarząbczy Wierch jest dość strome. Natomiast jeśli lubisz długie i widokowe wycieczki jak najbardziej polecam tą pętelkę po Tatrach Zachodnich przejść jesienią. Pamiętaj o wczesnym wyjściu na szlak ! 


FOTORELACJA:


Polana Chochołowska.

Widoki z Grzesia na Rakoń i Wołowiec.
W stronę Rakonia.


Dolina Chochołowska i Kominiarski Wierch.


Wołowiec i Rakoń.

Dolina Rohacka.

Ścieżką na Wołowiec.

Jamnickie Stawy.

Rohacze widoczne z Wołowca po prostu kuszą! Ale następnym razem :)

Nasza dalsza trasa w stronę Jarząbczego


Rohacz Ostry i Wołowiec za nami.


Starorobociański Wierch, Siwa Przełęcz i zachmurzone Tatry Wysokie z Kończystej.

Jarząbczy Wierch i Kończysta z Łopaty.
Odpoczynek zasłużony :)

Widok naszej trasy z Trzydniowiańskiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz